Strony

środa, 7 sierpnia 2013

Sztuczki z koniem?

Noo i nie pojechałam dziś ani do Hany ani do Marzenki, bo mój żołądek się zbuntował i pozbył się całej swojej treści w dosyć gwałtowny sposób...
______________________________________
My ;)


Odkąd mam Hane, moje podejście do koniarstwa zmieniło się o 180°... 
Przejdźcie po fotoblogach, blogach, stronkach i tak dalej a znajdziecie miliony "super zdolnych" par, wykonujących najrozmaitsze sztuczki ze swoimi rekre-koniczkami. 
Prym wiedzie stawanie dęba, kładzenie koniczków, siadanie, grzebanie nogą. 
Futrowanie koni tysiącem smaczków o najrozmaitszych smakach.
Ale co w tym trudnego? 
Ja nie widzę absolutnie nic. NIC.
Sztuką jest pracować z koniem który BOI się człowieka, nie daje się dotknąć. 
jestem pełna podziwu dla ludzi którzy pracują z tego typu końmi... 
Hana pokazała mi co to tak naprawdę znaczy praca z koniem... To nie uczenie bezsensownych sztuczek na smaczki, ale nauczenie konia dużo ważniejszej sztuki, budowania zaufania do człowieka, które już nie jednokrotnie zostało zszargane...     
Komuś kto uczy ludzi jak z końmi pracować, należy się jakaś wielka nagroda!
Panie Wojtku! Dziękujemy bardzo!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz